www.hogwartsmic.fora.pl

Needle Black

Sala znajduje się całkowicie w plenerze, na błoniach, w okolicy Zakazanego Lasu. Jest tak zaczarowana, że zawsze panuje tam ładna pogoda, bez względu na to, jaka jest na prawdę. W koło ławek znajdują się wybiegi, z małymi i nieszkodliwymi stworzeniami. W oddali można zauważyć biegające po wybiegach jednorożce lub hipogryfy; którymi zajmują się starsze klasy.

Needle Black

Przychodzi. Dzielnie przy jej lewej nodze posłusznie idzie dość duży, pręgowany pies. Siada na trawie i czeka na rozpoczęcie lekcji; pies grzecnie leży przy nodze.

Vampirzyca

wchodzi do klasy z usmiechem na twarzy mówi:
-dzien dobry- i siada na miejscu

Needle Black

-Witam. Już chyba nikogo nie będzie. Więc zanotuj sobie temat; Opieka nad magicznymi stworzeniami - wprowadzenie.

Vampirzyca

zanotowała.

Needle Black

Wstała z trawy.
-Równaj - powiedziała niezbyt głośno, ale bardzo stanowczo do psa.
-Na moich lekcjach będziecie się uczyć opieki nad różnymi stworzeniami - nie koniecznie zawsze tymi magicznymi, zwłasza w klasie pierwszej. Odkryjemy takżę magię zwierząt, które przez większość społeczności czarodziejskiej uważane są za kompletnie mugolskie..

Needle Black

-Weźmy na przykład takiego psa - jak myślisz, ma jakąś moc magiczną?

Nelly

Dzień dobry. - powiedziałam. - Przyszłam z wizytacją na lekcję. Usiądę sobie na tym krześle (*machnęła różdżką i wyczarowała krzesło*) i będę robiła notatki. Proszę sobie nie przeszkadzać, pod koniec lekcji zadam pani i pannie Way kilka pytań na temat lekcji.

Vampirzyca

-no nie wiem, chyba raczej nie- odpowiada mało przekonana

Needle Black

-Niektórzy, zwłaszcza Ci, którzy nie chcą mnie do końca wysłuchać... uważają, że mi korba odbiła na punkcie tych zwierząt ze względu na..hm.. pewną sentymentalność. W pewnym sensie była ona moją inspiracją, ale nie, to jest prawdziwe. Czarodzieje nie doceniają psów, ponieważ moc mają póki żyją - nie można ich zamordować i sprzedać wytwórcom różdżek. W psie jest moc nie tylko inteligencji, ale rozumienia. Może to głupio zabrzmi, ale pies rozumie co czujemy. Możemy mu się wyżalić - oczywiście on nie zrozumie słów, ale jeżeli jest blisko związany z właścicielem odczuje to wewnętrznie. Jest w stanie pocieszyć, ewentualnie nic nie robić. Czasami płacze z właścicielem. Wszystko zależy od rodzaju dołka. Jest to lepsze od wyżalania się człowiekowi, bo człowiek może wszystko rozpowiedzieć.

Needle Black

-Ale, oczwiście nic nie jest za darmo. Pies potrzebuje dobrej opieki - jak każde stworzenie, nei tylko to magiczne. Łatwiejszy znacznie do opiekowania jest chomik, i to właśnie na nich będziecie się uczyć Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami - po mimo, iż to małe zwierzątko ma niedostrzegalną moc magiczną, ale chodzi tu o ogólną odpowiedzialność, o to, że stworzenie jest istotą żywą - może nie tak doskonałą jak człowiek, ale z pewnością potrzebuje opieki i miłości.

Needle Black

Podeszła do najmniejszego wybiegu i wzięła na ręce małego, czarnego chomika
-Chodź malutki..
Machnęła różdżką i pojawiła się dość duża klatka. Wsadziła tam małe stworzonko, po czym dotchnęła je różdżką i w pamięci wymówiła zaklęcie niewerbalne.
Znowu machnęła, i na ziemi pojawiła siędość spora reklamówka.
Położyła klatkę i reklamówkę na ławce uczennicy.

-To jest pierwsza praca domowa, bardzo ważna. Musisz się opiekować przez tydzień tym małym stworzonkiem, codziennie je karmić i zapewniać mu rozrywkę. W reklamówce znajdziesz potrzebne rzeczy; karmę, smycz, kołowrotek i kilka smakołyków. Rzuciłam zaklęcie, dzięki któremu będę mogła sprawdzić, jak opiekowałaś się chomikiem. Przynieś go za tydzień w niedzielę na lekcję ONMS.

Vampirzyca

popatrzyła na małe stworzenie i zachwycona podziekowała pani profesor

Needle Black

-Dziękować za pracę domową? - zaśmiała się krótko.
-Jak Ci się spodoba to będziesz mogła Go zatrzymać - ja mam wystarczająco dużo chomików. A teraz możesz się już spakować, bo za kilka minut koniec lekcji.

Vampirzyca

spakowała sie, wychodzac z usmiechem na twarzy powiedziła:
-dowidzenia